fbpx

Prawidłowa wilgotność powietrza w mieszkaniu – jak ją utrzymać?

Katar, kaszel, zwiększona podatność na infekcje – wszystkie te sytuacje mogą być spowodowane nie tylko przeziębieniem czy wirusami, ale również nieprawidłową wilgotnością powietrza w mieszkaniu. Na szczęście jej poziom można w łatwy sposób zmienić tak, by był idealnie dostosowany do naszego organizmu. Przydatna okaże się odpowiednia wentylacja, ale również mech na ściany.

Jaka powinna być wilgotność powietrza w mieszkaniu?

Wskaźnik nazywany wilgotnością powietrza określa zawartość pary wodnej w powietrzu. Według polskich norm, wilgotność powietrza w zamkniętych pomieszczeniach nie powinna spadać poniżej 30 procent. Najbardziej korzystna dla człowieka jest jednak zawartość pary na poziomie od 40 do 60 procent – to w takich warunkach najlepiej się czujemy i funkcjonujemy. To także wartość najkorzystniejsza dla mebli, podłóg czy ubrań.

Zbyt niska wilgotność w mieszkaniu powoduje, że powietrze staje się bardzo suche. To może powodować kaszel, katar czy inne problemy z drogami oddechowymi, przesuszenie śluzówki, a także ogólnie obniżać odporność. Wysychać będą także drewniane meble czy parkiety, mogą nawet pojawiać się na nich szczeliny i pęknięcia. Z kolei w mieszkaniach zbyt wilgotnych, w których wskaźnik zawartości pary wodnej w powietrzu sięga 80 czy 90 procent, będą się rozwijać grzyby i bakterie. To może z kolei powodować nieprzyjemny zapach. Do tego w takich mieszkaniach “pocą się” szyby, dłużej schnie również pranie, a my gorzej się czujemy.

Jak dodatkowo nawilżyć powietrze we wnętrzach?

Poziom wilgotności powietrza jest związany przede wszystkim z odpowiednią wentylacją i temperaturą. Do pomiarów wilgotności służą higrometry, ale świetnym jej wskaźnikiem może być także mech do domu. Te efektowne dekoracje, które nie potrzebują słońca, wody ani niemal żadnych zabiegów pielęgnacyjnych. Kiedy jednak poziom wilgotności w mieszkaniu, w którym się znajdują, obniży się do wartości nieodpowiedniej dla człowieka, od razu to zauważymy. Zwykle ich podstawą jest bowiem chrobotek reniferowy – kiedy wilgotność otoczenia spada poniżej 40 procent, staje się on twardy i sztywny.

Na szczęście mech szybko odzyska swoją pierwotną strukturę, gdy nawilżymy powietrze. Jak to jednak zrobić? Z takimi sytuacjami najczęściej zmagamy się zimą, kiedy ogrzewamy pomieszczenia. Nie można więc wówczas zapominać o wietrzeniu mieszkania, co pomoże wyrównać poziom wilgotności. Możemy także zastosować nawilżacze powietrza. Na rynku znajdziemy specjalne urządzenia, ale taką funkcję może spełnić zwykły pojemnik z wodą ustawiony obok grzejnika. Rozwiązaniem będzie również zraszanie roślin doniczkowych – by było ich więcej, można zdecydować się w domu na ogród wertykalny. Wilgotność poprawią także duże, odkryte akwaria z wodą.

Jak obniżyć wilgotność powietrza w mieszkaniu?

Najwyższa wilgotność powietrza to cecha charakterystyczna ciepłych letnich miesięcy, gdy na zewnątrz często pada deszcz. Również w tym przypadku ważna będzie odpowiednia wentylacja – nie tylko poprzez otwieranie okien, ale także sprawdzenie drożności szybów wentylacyjnych. Niezbyt efektywne będzie natomiast ogrzewanie pomieszczeń, które na krótką metę tylko w niewielkim stopniu zmniejsza wilgotność.

Jeśli poprawienie wentylacji w mieszkaniu nie pomaga, prawdopodobnie potrzebny będzie zakup osuszacza powietrza. Jest w nim zwykle zamontowany wentylator i filtr – dzięki nim para wodna z powietrza jest skraplana i odprowadzana do zbiornika. W ciągu doby osuszacze mogą w ten sposób pozyskać nawet kilkanaście litrów wody. By jednak uniknąć złego samopoczucia i infekcji, najlepiej na bieżąco kontrolować poziom wilgoci i dbać, by mieścił się w przedziale najkorzystniejszym dla naszego organizmu.