fbpx

Toksyczne materiały we wnętrzach. Na co uważać i czym je zastąpić?

Warunki, w jakich przebywamy na co dzień, mają olbrzymi wpływ na nasze zdrowie, a także codzienne samopoczucie. Niestety nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że w naszym otoczeniu znajdują się niezbyt przyjazne dla naszego organizmu substancje lub wręcz toksyny. W domu teoretycznie powinny przecież znajdować się wyłącznie produkty bezpieczne. I rzeczywiście, materiały wykończeniowe wysokiej jakości posiadają odpowiednie certyfikaty, dzięki którym mamy pewność, że nie będą nam szkodzić. Tyle że wciąż zdarzają się mieszkania, przy których używane były szkodliwe materiały budowlane lub wykończeniowe niskiej jakości. Benzen, ołów, formaldehyd – jak usunąć je ze swojego otoczenia i czym zastąpić materiały, które wydzielają te substancje?

Formaldehyd i inne toksyny w powietrzu

Zazwyczaj niebezpieczne materiały używane do wykańczania wnętrz oddziałują na nas poprzez opary i pyły. Przebywając w ich otoczeniu jesteśmy narażeni na kontakt przez skórę lub poprzez układ oddechowy. Do najgroźniejszych substancji zalicza się formaldehyd. Niestety jest on dość powszechnie stosowany do produkcji klejów, lakierów czy farb. Tymczasem jest uważany za substancję drażniącą, która może wywoływać reakcje alergiczne, a także astmę, zwłaszcza u dzieci. Na tym jednak nie koniec – został zaliczony do grupy substancji, które z dużą dozą prawdopodobieństwa wywołują nowotwory.

Problemy ze zdrowiem może powodować także benzen. Ta substancja jest obecna w klejach i żywicach syntetycznych, często używanych przy składaniu mebli ze sklejek lub płyt paździerzowych. Jej wdychanie może spowodować nie tylko problemy z układem oddechowym, ale również nerwowym oraz krążenia. Składnikiem niektórych farb bywa ołów, wykorzystywany także przy produkcji okien PCW. Duża ekspozycja na tę substancję może prowadzić do problemów z sercem, wątrobą i nerkami.

Czym zastąpić niebezpieczne materiały?

Jak chronić się przed działaniem takich niebezpiecznych substancji? Przede wszystkim dokładnie czytając specyfikację farb, klejów czy innych produktów wykończeniowych. Można z nich dowiedzieć się, które lakiery nie zawierają formaldehydu ani ołowiu. By uniknąć narażenia na kontakt z benzenem, najlepiej stawiać na meble z naturalnego drewna. Zamiast lakieru na ścianach warto umieścić na przykład dekoracje z mchu stabilizowanego.

Co jednak zrobić w sytuacji, w której podejrzewamy obecność szkodliwych substancji w naszym mieszkaniu? Rozwiązaniem mogą być zielone ściany we wnętrzach, czyli ogrody wertykalne. To pionowe kompozycje z żywych roślin, wyposażone w system nawadniania, które mogą pokryć całą ścianę w pomieszczeniu. Będą jednak nie tylko ozdobą: przy odpowiednim doborze roślin można wybrać gatunki, które wyłapują z powietrza szkodliwe substancje. Inną formą zabezpieczenia jest odmalowanie ścian z użyciem specjalnej farby o podobnym działaniu – niektórzy producenci oferują farby antyformaldehydowe.